4/17/2014

URBAN MARKET


W niedzielę, trzynastego kwietnia, w warszawskim „1500m2 do wynajęcia” miał miejsce wiosenny Urban Market. Targi poświęcone jedzeniu choć nie tylko. Napewno nie brakowało stoisk z food designem, książkami, drobiazgami dla najmłodszych oraz strefą ogród gdzie mogliśmy nabyć ciekawe i potrzebne rzeczy na wiosenne porządki do ogródka.




Od samego progu dorodnymi oraz kolorowymi kwiatami witało nas stoisko „Kwiatowego Atelier”. Robiąc kilka kroków dalej przenosiliśmy się do ogrodowego szaleństwa na świeżym powietrzu, pełnego sadzonek, nasion czy też książek ogrodniczych. W pobliżu mogliśmy nabyć syrop „hibiskus-imbir”, wege smalec, pastę z zielonego groszku czy też pyszne kanapki u „sto900”.



Wchodząc do budynku, kierując się na lewo mijaliśmy urocze stoisko „ankoo”. Nie tylko najmłodsi mogli cieszyć się z kolorowej biżuterii takiej jak kolczyki czy zawieszka w kształcie babeczek, precelków, herbatników.




Przechodząc do głównego pomieszczenia pełnego przeróżnych potraw trudno było odmówić sobie skosztowania otaczających nas pyszności. Sandwicze „La Chica Sandwicheria” czy też słodkości „So Sweet Project” i wiele innych. Kwas chlebowy „Zwierzak, bułka i spółka” oraz pięknie opakowane konfitury, granola od „eat & fit” mogliśmy zabrać ze sobą do domu.








Kolejne pomieszczenie było pełne słoików, a także food design. Musztardy, konfitury, sosy od „Towary Niezwykłe”, przetwory „Lakoguta”, ciasteczka „Słoiki” oraz już tradycyjnie stoisko ulubionej „Makutry”, gdzie nie obyło się bez zakupu kolejnej wydmuszki i wzdychania do wałków wykonanych z naturalnego polskiego kamienia półszlachetnego - serpentynitu. Obiecałam sobie, że przy następnym spotkaniu w końcu je nabędę. Wychodząc nie udało mi się oprzeć obłędnie pysznym lodom od Lodove. Własnoręcznie robione, na patyku. Z naturalnych oraz najwyższej jakości składników. Zamknięte w prostej, lekko vintage formie. 


Uwaga! Uzależniają :)

Prześlij komentarz